W Gazecie FAKT ukazał się artykuł o naszej przychodni pt. "Tak psiaki odzyskują zdrowie". 

W wersji internetowej FAKTU jest bonus - pełny tekst artykułu i dodatkowo film "Jak wygląda rehabilitacja psów?"

Życzę miłego czytania i oglądania:

http://www.fakt.pl/lodz/w-lodzi-bieznia-wodna-pozwala-odzyskac-sprawnosc-zwierzakom,artykuly,615121.html
 
Każdy przypadek jest inny, wymaga indywidualnego potraktowania. Bigli (9 l.), suczka rasy beagle, waży prawie o 15 kg za dużo! Z powodu nadwagi zerwała sobie więzadła krzyżowe obu kolan. Lea (3 l.), piękny dog niemiecki, mając zaledwie rok, wbiegła na rozbitą butelkę. Skończyło się rozciętymi ścięgnami. Bała się stawać na łapce, doszło do przykurczu. Dopiero żmudna rehabilitacja sprawiła, że zwierzę znowu staje na czterech łapach. Biały (11 l.), dog argentyński, jest od urodzenia głuchy. Gdyby przeliczyć jego wiek na ludzkie lata, to już niemal 90-letni staruszek, ale jest w bardzo dobrej kondycji. Niestety, doznał poważnej kontuzji. Zerwał sobie więzadło krzyżowe. – Trzymał nogę w górze, „siadał” mu cały tył. Utykał. Nie chcę, żeby cierpiał. Jest ze mną od zawsze. To członek rodziny. Chciałem mu pomóc – mówi jego właściciel Michał Kiełkiewicz. 

Trafił do dr. Marczaka, który jako jedyny w regionie łódzkim ma bieżnię wodną dla psów. Urządzenie wygląda jak ogromne akwarium, wypełnia je 800 litrów wody. Aby wejść do środka, psiak wjeżdża windą. To duże ułatwienie, gdy pies, tak jak np. Biały, waży 40 kilogramów i niekoniecznie chce znaleźć się w wodzie – bo tak życzy sobie lekarz i jego pan. – Z Białym początki były trudne – przyznaje dr Radosław Marczak. – Żeby poszedł po przesuwającej się bieżni, zachęcany jest zapachem smakołyków, które uwielbia. W przypadku Białego nie działają psie chrupki. On kocha paszteciki z mięsem, ewentualnie z kapustą i grzybami. W ostateczności mogą być kotlety – śmieje się doktor Marczak. 

W ten sposób Białemu pozytywnie kojarzy się wizyta u lekarza. Na bieżni spaceruje około 20 minut. Ale marsz może być dłuższy lub krótszy, bardziej lub mniej intensywny. Wszystko zależy od tego, co dolega psiakowi. Jeśli go odchudzamy, idzie z większą prędkością, dłużej, woda jest chłodniejsza. Rehabilitowanym po wypadkach psom ustawia się temperaturę na poziomie 34–35 stopni. Woda ma wspaniałe właściwości. Masuje ciało. Jej ciepło rozgrzewa mięśnie, stawy, nerwy. Powoduje lepszy dopływ krwi i większej ilości tlenu do mięśni i stawów. Pies zanurzony w wodzie dźwiga zaledwie 15 procent swojej masy, chętniej i z lekkością się porusza. Stawy są odciążone, a mięśnie mogą intensywniej pracować i się wzmacniać. Poprawia się praca serca. Taki trening na bieżni daje tyle, co około 2–2,5-godzinny biegania na lądzie.  
 

Poniżej zdjęcia autorstwa p. Marka Szybki (FAKT)

 

Ćwiczenia na piłce i równoważni

 

Ćwiczenia na równoważni

 

Końcówka rehabilitacji w bieżni wodnej i przygotowania do wynurzenia psa

 

Pora relaksu

 
 
--> FILM