Dlaczego warto badać kał?
Zanim przejdziemy do odpowiedzi na powyższe pytanie przeanalizujmy stan obecny. Przychodzimy z psem lub kotem a czasami też z bardziej egzotycznym zwierzakiem (fretką, królikiem itp. ) do lecznicy i chcielibyśmy żeby lekarz nam sprzedał "coś na robaki". No i z reguły "coś" nabywamy. Najczęściej są to tabletki do podawania w dawce jednorazowej (profilaktycznej). Podajemy i po ponowną porcję zgłaszamy się do lecznicy za jakiś czas - za miesiąc, 3 miesiące, pół roku, lub nawet po roku - ot - przy okazji obowiązkowego szczepienia przeciwko wściekliźnie jeszcze kupimy "coś na robaki".Spróbujmy sobie zadać kolejne pytania:
Czy postępujemy prawidłowo - jakie są wady i zalety takiego postępowania?
Co nam daje takie postępowanie?
Czy nasz zwierzak ma/miał robaki?
W jaki sposób pies czy kot "łapie" robaki?
Czy w ten sposób pozbywamy się pasożytów (robaków - będę używał zamiennie) ze swojego pupila?
Czy dzięki takiemu postępowaniu my sami, nasze dzieci i nasze mieszkanie - czy jesteśmy zabezpieczeni przed zoonozą pasożytniczą?
Jak długo działa podana przez nas zwierzakowi tabletka?
Na jakie pasożyty ona działa?
Czy jednakowo silnie działa na każdy gatunek pasożyta?
W jaki sposób pies czy kot "łapie" robaki?
Jest kilka sposobów na to żeby nasz pupil się zarobaczył.
I
Może dostać robaki w "prezencie urodzinowym" od swojej mamusi:
1) Inwazja śródmaciczna - nienarodzone jeszcze szczenięta i kocięta zarażają się larwami jeszcze w łonie matki
2) Zarażenie laktogenne - larwy pasożytów, które dotarły w swojej wędrówce do gruczołów mlekowych ciężarnej samicy są wydalane z mlekiem i powodują zarażenie oseska.
II
W późniejszym okresie swojego życia - zarówno jako samodzielny szczeniak/kociak, jak i jako pies/kot dorosły - ma nowe okazje do zarażenia się robakami. Wiąże sie to z psim/kocim sposobem na życie i higienę osobistą.
Pamiętajmy o tym, że nasze zwierzaki (pomimo swojego futra) tak naprawdę są nagie i myją się głównie językiem. Chodząc po trawie, przeciskając się przez krzaki, tarzając się (w czym się da) zbierają na swoje futro oprócz sporej porcji brudu również jaja pasożytów. Później - jak dokonują codziennej pielęgnacji swojej sierści - zlizują i połykają te jaja zarażając się pasożytami.
III
Zwierzaki nie wychodzące z domu - dla nich źródłem pasożytów jesteśmy my - ich właściciele oraz nasi goście. Przynosimy jaja pasożytów na butach, na spodniach, a czasami nawet na rękach, którymi przed chwilą głaskaliśmy innego psa czy kota i zebraliśmy niewidoczne gołym okiem jaja pasożyta z jego sierści.
IV
Niektóre pasożyty - głównie nicienie - mogą ponownie zarażać swojego żywiciela. Wyjaśni to na przykładzie:
Dorosła samica robaka np. glisty składa jaja w przewodzie pokarmowym psa. Część z tych jaj zostanie wydalona wraz z kałem na zewnątrz, część zostanie przyklejona do włosów okolicy odbytu i później wylizana i połknięta, a z części - jeszcze w przewodzie pokarmowym wylęgną się larwy i wnikną przez ściankę jelita do krwi, z krwią przewędrują do wątroby, dalej przez prawe serce do płuc. Larwy opuszczają płuca i dalej wędrują przez oskrzela do tchawicy, skąd po wykasłaniu i połknięciu dostają się do jelita cienkiego. Tam się osiedlają i dojrzewają płciowo. No i cykl zaczyna się od nowa. Taka skrócona wędrówka nazywa się wędrówką typu "ascaris"
V
Kolejny sposób wiąże się z tzw. wędrówką somatyczną (trzewną) niektórych gatunków pasożytów (głównie tych z rodzaju Toxocara i Toxascaris, czyli określanych popularnie jako glisty psie i glisty kocie). U zwierząt dorosłych i starszych spora część larw, które wylęgają się z połknietych przez naszego pupila jaj, lokuje się w różnych narządach. Larwy te nazywa się larwami II stadium - ulegają one otorbieniu i zachowują żywotność przez wiele lat. Znajdywane są one w okolicy okołonerkowej, tkance międzymięśniowej, w wątrobie, macicy, w mózgu, gruczole mlekowym itd. Larwy II stadium mogą opuszczać miejsce, w którym były otorbione w wyniku zmian hormonalnych zachodzących w ciele żywiciela (czyli naszego pupilka) - najczęściej w czasie rui (cieczki) i w czasie ciąży; lub w wyniku spadku odporności (przesilenie wiosenne, przesilenie jesienne, przechorowanie jakieś infekcji, wymioty, biegunka, mniej lub bardziej poważny zabieg operacyjny, ale również stres związany np. z remontem mieszkania czy wyjazdem całej rodziny na wakacje, lub wyjazd właściciela w celach służbowych czy czasowe "oddanie" psa/kota "do dziadków" żeby właściciele mogli pojechać na zasłużony urlop - wszystko to powoduje spadek odporności zwierzęcia).
VI
Należy też podkreślić, że i u starszych zwierząt część larw przechodzi wędrówkę typu "ascaris".